piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział VII

*Maja *
Obudziłam się około 9 i przetarłam oczy. Zauważyłam Zayn'a który śpi przytulony do kołdry. Uśmiechnęłam się pod nosem i podeszłam do szafy. Wybrałam jego koszulę i moje szorty. Poszłam do ubikacji i po 10 minutach wyszłam z pokoju chłopaka. Zeszłam na dół, przygotować coś na śniadanie. Zrobiłam kanapki, bo nie chciałam im robić bałaganu, chodź znając siebie musiałam wszystko jak zwykle powyciągać i zastanawiać się z czym by tu zrobić. Po moich przemyśleniach zrobiłam kanapki z nutellą, inne z szynką i serem, a jeszcze inne z dżemem. Położyłam je na stole i poszłam po zrobioną herbatę. Usiadłam na obrotowym krześle jedząc kanapkę i popijając ją herbatką. Po chwili do jadalni weszli chłopcy.
-Hej - uśmiechnęłam się.
-He... Czy to jest moja koszulka? -zapytał zdziwiony Zayn, a ja spojrzałam na koszulę.
-Emm... Nie? -powiedziałam trochę powoli i tak jagby też się zapytałam jego.
-Oj wiem że to moje, bo to jest moja ulubiona - zaśmiała się chłopak.
-No to się już z nią musisz pożegnać - zaśmiałam się.
-Sama zrobiłaś kanapki? -zapytał ni z tego ni z owego Niall.
-Nie wiesz - pokazałam mu język. Czujecie ten sarkazm?
-Maja chodź tu -zawołał z salonu Liam. Tam mi się tylko zdawało.
-Tak Liam? Eee.. Harry? -zapytałam zdziwiona, a chłopak wybuchnął śmiechem.
-Jedziemy dzisiaj nad morze, tak jak chciałaś -zaśmiał się.
-Co?! Dlaczego mi to teraz mówicie?! Ja się muszę spakować!!! -krzyczałam.
Szybko wybiegłam z domu, ale po chwili wróciłam i zabrałam Liama za rękę.
-Gdzie idziemy? -zapytał chłopak.
-Musisz mnie odwieźć do domu. Muszę się przecież spakować - uśmiechnęłam się.
-Ale ja nie mam kluczy - zaśmiał się.
Wróciłam się znowu do domu.
-ZAYN!!! -wydarłam się. Po chwili przybiegł mój braciszek.
-Daj mi klucze - wyciągnęłam rękę do brata.
-Ale ja nie mam - powiedział.
-LOUIS, NIALL I HARRY NA DÓŁ - znowu się wydarłam. Przybiegli  zaskoczeni.
-Który z Was ma klucze? -zapytałam.
-Ja nie mam -zaprotestował Niall.
-Ja też nie - powiedział Lou.
Popatrzyłam na lokowatego. Ten się tylko śmiał.
-Zabiję cię - powiedziałam przez zęby.
Chłopak uciekał, ale byłam od niego szybsza.Wskoczyłam na niego w wyniku jakim się przewrócił, a ja wyciągnęłam mu z kieszeni klucze.
-Mam - zawołałam uradowana i wyszłam z budynku.
-Masz? -zapytał Liam, a ja mu tylko pokazałam klucze.
Weszłam do samochodu, a Liam ruszył. Jechaliśmy 25 minut rozmawiając o wszystkim. Kiedy dojechaliśmy zaprosiłam chłopaka na herbatę, albo co tam chce. Zgodził się i weszliśmy do domku. Nalałam mu soku, a ja sama poszłam do sypialni pakować się. Spakowałam naprawdę dużo rzeczy, bo wiedziałam że nie wyjdę z tego wyjazdu cało. Pakowałam się tylko godzinę. Jakiś rekord. Zaśmiałam się pod nosem i zaniosłam walizki do salonu.
-To wszystko? -zapytał się Liam.
-A mam zabrać więcej -zaśmiałam się.
-Nie. Dobra to chodź jedziemy do chłopaków - złapał mnie za rękę i pocałował.
Już mieliśmy wychodzić kiedy się zatrzymałam, co i Liam uczynił.
-Liam? Czy my ze sobą chodzimy? -zapytałam i popatrzyłam mu w oczy.
-Mi się zdaję że tak -zaśmiał się.
-Ale nawet mnie nie poprosiłeś - uśmiechnęłam się. Chłopak popatrzył na mnie zaskoczony i złapał w talli.
-Majo Fachlowicz -zaczął Liam, ale mu przeszkodziłam.
-Malik -zaśmiałam się.
-No dobrze. Majo Malik czy chcesz zostać moją dziewczyną? -zapytał.
-Oczywiście - uśmiechnęłam się, a po chwili utonęłam w pocałunku.
Kiedy się odsunęliśmy od siebie złapałam jego rękę i poszliśmy do auta. Jechaliśmy też 25 minut, bo było pełno czerwonych świateł. Kiedy dojechaliśmy chłopcy stali przed domem i patrzeli w wszystkie strony. Kiedy wyszłam zapytałam się ich.
-Na kogo czekacie?
-O już jesteście. Chodź. Wchodzimy do samochodu i jedziemy nad morze -zaśmiał się Niall. Podeszłam do samochodu i usiadłam obok Zayn i Liama. Zaśmiałam się. Louis kierował, Harry siedział z tyłu, a Niall z przodu. Przytuliłam się do Zayna, a po chwili zasnęłam. Obudziłam się po 2 godzinach.
-Ile jeszcze będziemy jechać? -zapytałam.
-Jeszcze godzinę - powiedział Zayn i uśmiechnął się. Odwzajemniłam gest. Z torebki wyciągnęłam telefon i słuchawki. Słuchaweczki włożyłam do uszu i włączyłam piosenkę. Od kiedy ja mam piosenki 1D? Popatrzyłam na Liama i Zayna. Ci się tylko śmiali. Liam wyrwał mi telefon i włączył tą piosenkę. Przytuliłam się do braciszka i wczułam się do muzyki. Była piękna. Mówiła o prawdziwej miłości. Zaśmiałam się, a wszystkie oczy (oczywiście oprócz Louisa ) były zwrócone w moją stronę. Odłączyłam słuchawki, aby inni słyszeli też. Godzina szybko minęła i wyszliśmy nareszcie z samochodu. Ukazał mi się przepiękny dom tuż przy morzu, co mi się bardzo podobało. Weszłam do domu i byłam w siódmym niebie. Mój bagaż przy niósł Zayn.
-Zayn jesteś wspaniały - zaśmiałam się.
-Jak na razie bardzo obolały - chłopak też się zaśmiał.
-A gdzie mój pokój? - zapytałam.
-Po schodach i pierwsze drzwi na prawo - powiedział, a ja szybko pobiegłam. Tego się nie spodziewałam.
-Maja ubierz się w strój kąpielowy, bo idziemy popływać - usłyszałam krzyki.
-Dobrze - zawołałam i wybrałam strój,a na to jeszcze ubrałam sukienkę. Wyglądałam w miarę ładnie, więc zeszłam na dół do chłopaków. Chłopaki byli gotowi więc wyszliśmy, a ja szybko złapałam rękę Liama. Uśmiechnęłam się. Rozłożyłam razem z Harrym koc, bo reszta już zwiała do wody. Usiadłam na kocu i weszłam na telefon. Włączyłam sobie tweetera. Miałam dużo wpisów:
"Cieszymy się, że jesteś z Liamem i że jesteś siostrą od Zayn"
"Kochamy Cię"
"Pokaż czy umiesz śpiewać tak jak Zayn!!!"
Uśmiechnęłam się. Po chwili poczułam kogoś dotyk na mojej talli. Był to Lou. Uniósł mnie i wrzucił do wody. Oj Tomlinson. Otworzyłam oczy pod wodą i zauważyłam jego nogi. Złapałam je i pociągnęłam go za nogi. Wpadł pod wodę, więc ja się szybko wynurzyłam i chciałam podpłynąć na brzeg, ale Liam był szybszy. Złapał mnie i zabrał na barana. Śmiałam się, ale kątem oka widziałam jak Zayn się na to wszystko patrzy.
-Zayn chodź się bawić - krzyknęłam, a ten od razu do mnie podpłynął. Wskoczyłam na niego. Pływaliśmy długo chlapiąc się. Kiedy wyszłam okryłam się ręcznikiem. Bawiłam się w piasku. Kopałam, szukałam czegoś. Przypomniało mi się jak byłam mała i rodzice zabrali mnie i Zayna na wakacje do Londynu. Byliśmy na tej plaży i schowaliśmy tu jakąś kartkę. Po chwili znalazłam ją. Do mnie podszedł Liam i pocałował, a nagle też przyszedł Zayn.
-Popatrz - pokazałam chłopakom kartkę. Było tam napisane. :Wiem, że kiedyś przyjdzie ten dzień kiedy się rozdzielimy. Wtedy będę myślała tylko o przeszłości. -Maja". A druga kartka była taka "Nieważne jak daleko miałbym być, zawszę ją będę kochać - Zayn". Uśmiechnęłam się.
*Liam *
Cieszę się, że Maja się dobrze z swoim bratem dogaduje. Cieszę się też, że między nami też coś iskrzy cały czas. Znamy się może nie długo, ale pokochałem ją jak siostrę.
-Maja przejdziemy się? -zapytałem.
-Jasne - uśmiechnęłam się, a ja jej podałem rękę.
Chodziliśmy po plaży rozmawiając.
-Kocham Cię Liam - powiedziała Maja zatrzymując się.
-Ja Ciebie też kocham - powiedziałem, a potem ją czule pocałowałem.
Wracaliśmy powoli do domu i jak weszliśmy zastaliśmy Nialla jedzącego orzechy.
-Smacznego - powiedziałem blondynowi.
-Dzięki. Chcecie też? -zapytał się.
-Nie dzięki - odpowiedziałem i razem z Mają udaliśmy się do kuchni, napić się czegoś. Kiedy już byliśmy w kuchni nalałem nam wodę i podałem szklankę dziewczynie.
-Ale z tego Nialla wiewiórka - zaśmiała się Maja.
-No troszkę - uśmiechnąłem się.
*Maja *
Było późno, więc poszłam się umyć i ubrałam piżamę. Położyłam się w łóżku i po chwili zasnęłam.

Obudziłam się około 10, bo słyszałam jak ktoś śpiewa operowym głosem na dole. Wstałam i złapałam włosy w kucyk. Następnie  ubrałam się. Zeszłam po schodach do salonu, a tam zauważyłam Nialla który śpiewa.
-Możesz się łaskawie uciszyć? -zapytałam.
-Nie - zaśpiewał strasznie głośno.
-Dobra, ale zabieram ci kanapkę - pokazałam mu język.
-Ej - krzyknął chłopak.
 Pobiegłam do pokoju Zayna. Blondyn biegł za mną, ale mnie nie dogonił. Wpadłam do pokoju brata i schowałam się za nim. Zayn przetarł oczy i spojrzał się na mnie. Siedziałam wtulona w kącie i jadłam kanapkę.
-Dawaj mi to - zawołał wyczerpany Niall.
-Ale co się stało? -zapytał braciszek, a ja tylko przewróciłam oczami.
Niall zaczął opowiadać, sorry bardziej śpiewać operowym głosem, to co się działo na dole. Po chwili przyszedł zdenerwowany Liam.
-Niall przestań śpiewać - krzyknął brunet i uderzył go z liścia. Wybuchłam śmiechem.
Zayn popatrzył na mnie i otworzył usta. Włożyłam mu do ust kanapkę którą już nie chciałam i wstałam.
-Maja? -zapytał zaskoczony Liam.
-Tak? -uśmiechnęłam się.
-Chodź- złapał mnie za rękę brunet i pociagnął. Zaprowadził mnie do swojego pokoju i pocałował.
-Przygotujesz mi jakieś ubrania, a ja zrobię śniadanie? -zapytał się mnie Liam.
-Oczywiście - zaśmiałam się i poszłam do szafy. Wybrałam mu ubrania i poszłam do swojego pokoju, ponieważ chciałam już iść na plażę. Ubrałam strój kąpielowy, a na to poprzednie ubranie. Do torby włożyłam ręcznik, okulary, koc i telefon. Zeszłam do kuchni, gdzie wszyscy już jedli jajecznicę.
-Mała chodź jeść - powiedział Zayn.
-Sorry, ale idę już na plaże - uśmiechnęłam się.
-Bez ze mnie nigdzie nie idziesz - powiedział stanowczo brat.
-Jestem już pełnoletnia. Braciszku wyluzuj się - zaśmiałam się i przytuliłam chłopaka.
Wyszłam z domu i kierowałam się na plaże. Położyłam koc i usiadłam na nim. Włożyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Położyłam się na brzuchy i zamknęłam oczy. Takie życie to mogę prowadzić- pomyślałam i zaśmiałam się. Leżałam tak chyba przez 14 piosenek, kiedy usłyszałam Louisa. Otworzyłam oczy i zauważyłam go jak biegnie w moją stronę. Odłożyłam telefon z słuchawkami i zaczęłam uciekać przed chłopakiem. Po chwili nie miałam gdzie uciec, więc wskoczyłam do wody. kiedy wypłynęłam, zauważyłam huśtawkę. Louis przy płynął do mnie i swój zwrok też zatrzymał na huśtawce.
-Idziemy? -zapytał.
-Tylko czekałam na to pytanie - zaśmiałam się i dopłynęłam razem z chłopakiem do brzegu. Pobiegłam do huśtawki, na której o dziwo siedział już Zayn z Liamem. Stanęłam za drzewem i pokazałam Louisowi że ma być cicho.
*Zayn *
-Ja się o nią boję, rozumiesz? -zapytałem Liama.
-Nie martw się, ja ją kocham i chcę aby była szczęśliwa - uśmiechnął się chłopak.
-I tak ma być, bo cię zabiję - zaśmiałem się.
-Kogo zabijesz? -nagle usłyszałem głos Mai. Chciałem się odwrócić, ale straciłem równowagę i wpadłem do wody. Zachłysnąłem się wodą i zacząłem tonąć.
*Maja *
Wystraszyłam się. Razem z Liamem wskoczyliśmy do wody za Zaynem. Pływałam pod wodą, aż go zobaczyłam. Wypłynęłam.
-Liam, za mną - krzyknęłam i znów byłam pod wodą.
Razem z pomocą mojego chłopaka wyciągnęłam go na brzeg i robiłam mu sztuczne oddychanie. Po 4 razem wypluł nagromadzoną wodę i otworzył oczy.
-Maja - powiedział i przytulił mnie.
Rozpłakałam się. Myślałam że go straciłam. Przytuliłam go jeszcze mocniej, najmocniej jak umiałam.
-Ej już dobrze - szepnął mi do ucha brat.
-Wiem, ale ja nie chcę cię stracić. Już raz cię straciłam - mówiłam zapłakanym głosem.
-Już się nie martw. Mam dzielną siostrzyczkę - uśmiechnął się i otarł mi łzy.
Wypuściłam go z objęć.
-Idziemy do domu? -zapytałam.
-No okey - uśmiechnął się Zayn.
-A może później pojedziemy na imprezę? -zapytał się Lou.
-Ale ja dużo nie piję, można powiedzieć że w ogóle - pokazałam mu język.
-Ale się z Liamem dopasowałaś - zaśmiał się Niall. Teraz dopiero zauważyłam, że nie ma Harry'ego.
-A gdzie Harry? -zapytałam.
-W domu - odpowiedzieli mi chłopcy.
Zabrałam rzeczy które miałam i poszliśmy do domu. W domu zrobiłam razem z chłopakami spaghetti i szybko zjedliśmy, bo było już po 18. Pobiegłam się przebrać. Musiałam jakoś ładnie wyglądać. Ubrałam sukienkę, zrobiłam makijaż, a włosy ładnie złapałam. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i zeszłam do chłopaków.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czytasz - Komentujesz - Motywujesz ;)
Mam nadzieję, że się wam podobało. Dodam nowych bohaterów. Nowe miłości beda, no i kłótnie. Maja i Liam bardzo się kochają, ale czy uda im się przejść mój tor przeszkód. Miejmy nadzieję, ze tak, ale nie obiecuję. W wtorek następny rozdział. /Sisi :*

1 komentarz: