niedziela, 20 grudnia 2015

42. Jesteś ważna dla Liam'a Cz.1

-Coraz więcej mi się przypomina - szepnęłam, idąc za chłopakiem.
-To wspaniale! - uśmiechnął się i przytulił mnie lekko - A co ci się takiego przypomniało?
-Że...

-Że mnie uratowałeś - powiedziałam cicho, niepewnie zerkając na chłopaka.
-To było dawno - mruknął i zamknął drzwi.
-Ale jednak mnie uratowałeś - uśmiechnęłam się - Gdyby nie ty, nie byłoby mnie tutaj.
-Nie mów tak.
-Dlaczego?
-Jesteś ważna dla Liam'a.
-Nie pamiętam go - spuściłam lekko głowę.
-Wiem, dlatego się martwię. Kochałaś go nad życie - usiadłam na skraju łóżka, a chłopak kucnął przede mną.
-Ale nie pamiętam go, Lou - spojrzałam w jego oczy.

'Są boskie, jak on cały'.

-Pamiętasz jak się poznaliśmy? - usiadł obok mnie.
-Nie - pokiwałam przecząco.
-Naprawdę? A co studiujesz?
-Nie studiuję.
-Przecież studiujesz fotografię. Znaczy studiowałaś fotografowanie na uczelni w Londynie. Robiłaś nam zdjęcia. Naprawdę nie pamiętasz? - jego wzrok wydawał się być smutny...

'Jest z ciebie rozczarowany'

-Przepraszam Louis - z moich oczy powoli wydostawały się kropelki łez - Nie pamiętam tego.
-A co pamiętasz? - otarł łzy spływające mi po policzkach.
-Pamiętam jak poszliśmy na dyskotekę i ochroniarz nie chciał mnie wpuścić. Uważał, że jestem dziewczyną Zayn'a.
-To wszystko? - wyczekiwał spokojnie.
-Pamiętam też to, że podczas grillu chciałeś grać w butelkę, ale ja nie chciałam - zachichotałam - Chwilę się kłóciliśmy, po czym chciałam iść spać i Harry zgłosił się na ochotnika, że będzie spać na kanapie, a następnie Liam powiedział, że będzie tam spać. Przecież on nawet u siebie w łóżku czasami nie potrafi zasnąć - znów zachichotałam - Zawsze się wiercił.
-Gdzie mieszkasz w Londynie?
-Na ulicy Street 25a - odpowiedziałam.
-Twój kuzyn. Jego imię? - pytał dalej.
-Zack.
-Imię twojej cioci?
-Lusia, proste pytanie.
-Maja! - do pokoju wbiegł Zayn i podał mi kartkę.
-Co to? - spojrzałam na niego rozbawiona.
-Przeczytaj - rozkazał.

'"Kochany Pamiętniku!!!"
Właśnie teraz zaczynam nowe życie. Ale czy będzie lepsze. Na pewno nie! Cieszę się, że jest tu Zack i jego dziewczyna - Lucy, ale nie znam tutaj nikogo. Nie mam przyjaciół. Nie ma tutaj Liam'a. Jestem taka ciekawa co teraz robi. Czy tęskni za mną. Czy pomyślał o mnie. Czy chociaż spojrzał na nasze zdjęcie. A może już je wyrzucił? Może jest teraz szczęśliwy, że już mnie nie ma? Może czekał tylko na moment kiedy wyjadę gdzieś, aby znów wrócić do swojej byłej? 
Maja uspokój się. Przecież on cię kocha. Tęskni za tobą. Myśli o tobie. Nie umie oderwać oczu od waszego wspólnego zdjęcia. On nie jest szczęśliwy. Umiera z bólu, że nie ma cię obok niego. Dał ci już do zrozumienia, że nie chce wrócić do byłej. Chce być tylko z TOBĄ. 
A co z Zayn'em? Co on teraz czuje? Pewnie mnie nienawidzi za to, że wyjechałam. Obiecałam mu, że będę zawsze już z nim. Ale obiecałam też cioci. 
Zayn cię kocha. Nie nienawidzi cię. On szuka cały czas informacji, aby do ciebie przylecieć i namówić ciocię, abyś mogła wrócić do domu. On...'


-To... Moje? - spojrzałam na mulata, który twierdząco pokiwał głową.
-Twoje - mruknął.
-Chcę iść spać - oddałam mu kartkę i położyłam się na łóżku, okrywając się szczelnie kołdrą.
-Dobranoc - poczułam czyjeś usta na czole i kroki zmierzające ku wyjściu.
-Dobranoc - szepnęłam i zamknęłam oczy. 

'-Maja, dlaczego? -zapytał Louis.
-Przepraszam - złapałam dwie ostatnie walizki i już miałam wyjść, kiedy ktoś mnie zatrzymał.
-Maja, powiedz dlaczego? Proszę - przytulił mnie od tyłu Liam, a ja odłożyłam walizki.
-Ciocia - mruknęłam i obróciłam się do Liam'a. Przytuliłam go, a on wyszeptał mi do ucha " Kocham Cię, najmocniej na świecie ".
-Jedziemy? -zapytał kierowca.
-Tak - pocałowałam ostatni raz Liam'a i przytuliłam każdego.
-Kocham Was - powiedziałam, do moich przyjaciół i przytuliłam się do Zayn'a.
-Mówiłaś, że już nigdy się nie rozstaniemy - powiedział chłopak.
-Zayn, ja... przepraszam - przytuliłam się najmocniej jak mogłam, a on pocałował mnie w czoło. Odsunęłam się od braciszka i podeszłam do Liam'a.
-Liam, nie... ehm... nie czekaj na mnie - powiedziałam, a po moich policzkach popłynęły łzy.
-Ale jak... Dlaczego? Maja dlaczego mam o tobie zapomnieć? - zapytał i wytarł moje łzy.
-Po prostu zapomnij - pocałowałam go w policzek i wybiegłam z mieszkania. '

Otarłam spływające po moich policzkach łzy i po chwili zasnęłam.

-----------------------------------------------------------------------------
Były 3 komentarze, więc jest i rozdział! Mam nadzieję, że się podobał, choć nie jest jakiś długi. Jest to część 1, ponieważ część 2 będzie napisana z perspektywy chłopaków. Miłej niedzieli!

5 komentarzy - następny rozdział

3 komentarze:

  1. Miód malina *0* Po prostu kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ustawiaj tych cholernych limitów tylko publikuj!!!

    Liam :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne *-* Szczerze trafiłam na twojego bloga niedawno ale jest nieziemski ❤

    OdpowiedzUsuń