-Coraz więcej mi się przypomina - szepnęłam, idąc za chłopakiem.
-To wspaniale! - uśmiechnął się i przytulił mnie lekko - A co ci się takiego przypomniało?
-Że...
-Że mnie uratowałeś - powiedziałam cicho, niepewnie zerkając na chłopaka.
-To było dawno - mruknął i zamknął drzwi.
-Ale jednak mnie uratowałeś - uśmiechnęłam się - Gdyby nie ty, nie byłoby mnie tutaj.
-Nie mów tak.
-Dlaczego?
-Jesteś ważna dla Liam'a.
-Nie pamiętam go - spuściłam lekko głowę.
-Wiem, dlatego się martwię. Kochałaś go nad życie - usiadłam na skraju łóżka, a chłopak kucnął przede mną.
-Ale nie pamiętam go, Lou - spojrzałam w jego oczy.
'Są boskie, jak on cały'.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy? - usiadł obok mnie.
-Nie - pokiwałam przecząco.
-Naprawdę? A co studiujesz?
-Nie studiuję.
-Przecież studiujesz fotografię. Znaczy studiowałaś fotografowanie na uczelni w Londynie. Robiłaś nam zdjęcia. Naprawdę nie pamiętasz? - jego wzrok wydawał się być smutny...
'Jest z ciebie rozczarowany'
-Przepraszam Louis - z moich oczy powoli wydostawały się kropelki łez - Nie pamiętam tego.
-A co pamiętasz? - otarł łzy spływające mi po policzkach.
-Pamiętam jak poszliśmy na dyskotekę i ochroniarz nie chciał mnie wpuścić. Uważał, że jestem dziewczyną Zayn'a.
-To wszystko? - wyczekiwał spokojnie.
-Pamiętam też to, że podczas grillu chciałeś grać w butelkę, ale ja nie chciałam - zachichotałam - Chwilę się kłóciliśmy, po czym chciałam iść spać i Harry zgłosił się na ochotnika, że będzie spać na kanapie, a następnie Liam powiedział, że będzie tam spać. Przecież on nawet u siebie w łóżku czasami nie potrafi zasnąć - znów zachichotałam - Zawsze się wiercił.
-Gdzie mieszkasz w Londynie?
-Na ulicy Street 25a - odpowiedziałam.
-Twój kuzyn. Jego imię? - pytał dalej.
-Zack.
-Imię twojej cioci?
-Lusia, proste pytanie.
-Maja! - do pokoju wbiegł Zayn i podał mi kartkę.
-Co to? - spojrzałam na niego rozbawiona.
-Przeczytaj - rozkazał.
'"Kochany Pamiętniku!!!"
Właśnie teraz zaczynam nowe życie. Ale czy będzie lepsze. Na pewno nie! Cieszę się, że jest tu Zack i jego dziewczyna - Lucy, ale nie znam tutaj nikogo. Nie mam przyjaciół. Nie ma tutaj Liam'a. Jestem taka ciekawa co teraz robi. Czy tęskni za mną. Czy pomyślał o mnie. Czy chociaż spojrzał na nasze zdjęcie. A może już je wyrzucił? Może jest teraz szczęśliwy, że już mnie nie ma? Może czekał tylko na moment kiedy wyjadę gdzieś, aby znów wrócić do swojej byłej?
-To wspaniale! - uśmiechnął się i przytulił mnie lekko - A co ci się takiego przypomniało?
-Że...
-Że mnie uratowałeś - powiedziałam cicho, niepewnie zerkając na chłopaka.
-To było dawno - mruknął i zamknął drzwi.
-Ale jednak mnie uratowałeś - uśmiechnęłam się - Gdyby nie ty, nie byłoby mnie tutaj.
-Nie mów tak.
-Dlaczego?
-Jesteś ważna dla Liam'a.
-Nie pamiętam go - spuściłam lekko głowę.
-Wiem, dlatego się martwię. Kochałaś go nad życie - usiadłam na skraju łóżka, a chłopak kucnął przede mną.
-Ale nie pamiętam go, Lou - spojrzałam w jego oczy.
'Są boskie, jak on cały'.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy? - usiadł obok mnie.
-Nie - pokiwałam przecząco.
-Naprawdę? A co studiujesz?
-Nie studiuję.
-Przecież studiujesz fotografię. Znaczy studiowałaś fotografowanie na uczelni w Londynie. Robiłaś nam zdjęcia. Naprawdę nie pamiętasz? - jego wzrok wydawał się być smutny...
'Jest z ciebie rozczarowany'
-Przepraszam Louis - z moich oczy powoli wydostawały się kropelki łez - Nie pamiętam tego.
-A co pamiętasz? - otarł łzy spływające mi po policzkach.
-Pamiętam jak poszliśmy na dyskotekę i ochroniarz nie chciał mnie wpuścić. Uważał, że jestem dziewczyną Zayn'a.
-To wszystko? - wyczekiwał spokojnie.
-Pamiętam też to, że podczas grillu chciałeś grać w butelkę, ale ja nie chciałam - zachichotałam - Chwilę się kłóciliśmy, po czym chciałam iść spać i Harry zgłosił się na ochotnika, że będzie spać na kanapie, a następnie Liam powiedział, że będzie tam spać. Przecież on nawet u siebie w łóżku czasami nie potrafi zasnąć - znów zachichotałam - Zawsze się wiercił.
-Gdzie mieszkasz w Londynie?
-Na ulicy Street 25a - odpowiedziałam.
-Twój kuzyn. Jego imię? - pytał dalej.
-Zack.
-Imię twojej cioci?
-Lusia, proste pytanie.
-Maja! - do pokoju wbiegł Zayn i podał mi kartkę.
-Co to? - spojrzałam na niego rozbawiona.
-Przeczytaj - rozkazał.
'"Kochany Pamiętniku!!!"

Maja uspokój się. Przecież on cię kocha. Tęskni za tobą. Myśli o tobie. Nie umie oderwać oczu od waszego wspólnego zdjęcia. On nie jest szczęśliwy. Umiera z bólu, że nie ma cię obok niego. Dał ci już do zrozumienia, że nie chce wrócić do byłej. Chce być tylko z TOBĄ.
A co z Zayn'em? Co on teraz czuje? Pewnie mnie nienawidzi za to, że wyjechałam. Obiecałam mu, że będę zawsze już z nim. Ale obiecałam też cioci.
Zayn cię kocha. Nie nienawidzi cię. On szuka cały czas informacji, aby do ciebie przylecieć i namówić ciocię, abyś mogła wrócić do domu. On...'
-To... Moje? - spojrzałam na mulata, który twierdząco pokiwał głową.
-Twoje - mruknął.
-Chcę iść spać - oddałam mu kartkę i położyłam się na łóżku, okrywając się szczelnie kołdrą.
-Dobranoc - poczułam czyjeś usta na czole i kroki zmierzające ku wyjściu.
-Dobranoc - szepnęłam i zamknęłam oczy.
'-Maja, dlaczego? -zapytał Louis.
-Przepraszam - złapałam dwie ostatnie walizki i już miałam wyjść, kiedy ktoś mnie zatrzymał.
-Maja, powiedz dlaczego? Proszę - przytulił mnie od tyłu Liam, a ja odłożyłam walizki.
-Ciocia - mruknęłam i obróciłam się do Liam'a. Przytuliłam go, a on wyszeptał mi do ucha " Kocham Cię, najmocniej na świecie ".
-Jedziemy? -zapytał kierowca.
-Tak - pocałowałam ostatni raz Liam'a i przytuliłam każdego.
-Kocham Was - powiedziałam, do moich przyjaciół i przytuliłam się do Zayn'a.
-Mówiłaś, że już nigdy się nie rozstaniemy - powiedział chłopak.
-Zayn, ja... przepraszam - przytuliłam się najmocniej jak mogłam, a on pocałował mnie w czoło. Odsunęłam się od braciszka i podeszłam do Liam'a.
-Liam, nie... ehm... nie czekaj na mnie - powiedziałam, a po moich policzkach popłynęły łzy.
-Ale jak... Dlaczego? Maja dlaczego mam o tobie zapomnieć? - zapytał i wytarł moje łzy.
-Po prostu zapomnij - pocałowałam go w policzek i wybiegłam z mieszkania. '
Otarłam spływające po moich policzkach łzy i po chwili zasnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------
Były 3 komentarze, więc jest i rozdział! Mam nadzieję, że się podobał, choć nie jest jakiś długi. Jest to część 1, ponieważ część 2 będzie napisana z perspektywy chłopaków. Miłej niedzieli!
5 komentarzy - następny rozdział
Miód malina *0* Po prostu kocham <3
OdpowiedzUsuńNie ustawiaj tych cholernych limitów tylko publikuj!!!
OdpowiedzUsuńLiam :(
Świetne *-* Szczerze trafiłam na twojego bloga niedawno ale jest nieziemski ❤
OdpowiedzUsuń