wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział XXIV

Ważna informacja pod rozdziałem!!! Proszę o przeczytanie!!!
--------------------------------------------------------------------------------------------------
-Czy wy cały dzień będziecie siedzieć przed telewizorem? - zapytałam przechodząc przez salon kuzyna.
-Nie - uśmiechnął się.
-Wybieracie się gdzieś?
-No przecież jedziemy z tobą na ten koncert! - Lucy wykrzyknęła to w taki sposób, jakby było to oczywiste.
-I kto jeszcze pojedzie? - przewróciłam oczami i usłyszałam pukanie do drzwi. Udałam się do holu i otworzyłam je. W progu stała blondynka.
-Cześć - przytuliłyśmy się i zaprosiłam dziewczynę do środka.
-Idziemy do mojego pokoju? - zapytałam ją.
-Pewnie - Sel uśmiechnęła się.
-Zack idziemy do pokoju - zawołałam.
-A kto przyszedł? - kuzyn wyszedł z salonu.
-Cześć, jestem Selena - dziewczyna podała mi rękę.
-Zack - chłopak uścisnął dłoń, a po chwili w korytarzu pojawiła się Lucy.
-Lucy - dziewczyna uśmiechnęła się.
-Selena. Ty jesteś bratem Mai? - Sel pokazała palcem na mojego kuzyna.
-Nie - zaśmialiśmy się.
-Mój brat ma na imię Zayn, a to jest mój kuzyn - zaśmiałam się.
-Oh umm... Idziemy do pokoju? - blondynka zawstydziła się.
-Tak - pociągnęłam ją w stronę schodów i udałyśmy się do mojego pokoju.
-Ładny pokój - Sel uśmiechnęła się w moją stronę.
-Dziękuję - odwzajemniłam uśmiech - Jest 15 mamy 2 godziny na zrobienie się na bóstwo.
-A to ja też jadę?
-A nie chcesz? - usiadłam na łóżku, a dziewczyna obok mnie.
-Pewnie, że chcesz! - zaśmiałyśmy się i obie podeszłyśmy do szafy.
-Ty idź się umyć, a ja wybiorę nam ubrania, okey?
-Tak - Sel udała się do łazienki. Nie było jej chyba z 30 minut, a ja w tym czasie przygotowałam ubrania dla niej i biżuterię, oraz dla mnie ubrania i biżuterię.
Dla Seleny:

I dla mnie:


-Nareszcie wyszłaś - zaśmiałam się i wpakowałam do łazienki.
Zabrałam szybki prysznic, ale już nie myłam włosów. Wyszłam, posmarowałam ciało balsamem i ubrałam bieliznę. Sięgnęłam po lokówkę i zrobiłam lekkie fale na włosy, ale ja miałam bardziej brązowe. Teraz zabrałam się za makijaż. Chciałam , aby był mocny i podkreślił moje oczy. I moim zdaniem makijaż bardzo mi się udał. Wyszłam z łazienki i zauważyłam ubraną już Selenę.
-Ślicznie wyglądasz - uśmiechnęłam się do niej.
-Ładny makijaż - pochwaliła mnie Sel.
-Zaraz zabiorę się za ciebie tylko się ubiorę.
-Okey - Sel usiadła na łóżku, a ja zaczęłam się ubierać.
Po 10 minutach byłam gotowa.
-Która jest? - zapytałam blondynkę i poszłam do łazienki po kosmetyki.
-16:45.
-Co?! - krzyknęłam kiedy wyszłam z kosmetyczką do pokoju.
-No - zaśmiała się Sel i usiadła na krześle.
-Mamy mało czasu - mruknęłam i zabrałam się za makijaż blondynki. Nagle dostałam sms'a.
-Poczekaj - powiedziałam do dziewczyny i sprawdziłam kto napisał. Był to Louis.
"Paul zaraz będzie po ciebie jechać i resztę. Jak będziesz wyjdę po ciebie, dobrze? XxLou"
"Dobrze i dziękuję :* XxMaja"
Odpisałam i podeszłam do dziewczyny, aby zrobić ten makijaż. Po 15 minutach był gotowy.
-Super - powiedziała Sel, kiedy przejrzała się w lustrze.
-Cieszę się - uśmiechnęłam się.
-A włosy zostawić rozpuszczone?
-Tak. Chodź idziemy na dół - do torebki wrzuciłam komórkę, błyszczyk i wychodząc spojrzałam na zdjęcia.
-No chodź - Sel pociągnęła mnie i zeszłyśmy po schodach.
-Ślicznie wyglądacie - powiedziała Lucy, kiedy byłyśmy na dole.
-Dziękuję! Ty również wyglądasz prześlicznie - pochwaliłam Lucy i usłyszałyśmy dźwięk samochodu -To pewnie Paul.
-Zack - krzyknęła Lucy, a chłopak od razu pojawił się w korytarzu.
-Jedziemy - uśmiechnęłam się do chłopaka i poszliśmy do holu. Ubraliśmy buty, założyliśmy płaszcze, ale w przypadku Zack'a była to kurtka i wyszliśmy. Weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy.
-Dziękuję Paul - uśmiechnęłam się do mężczyzny.
-To nie mi dziękuj tylko Louis'owi - Paul mrugnął do mnie.
Po 20 minutach jazdy znajdowaliśmy się przed wielkim budynkiem, gdzie odbywał się teraz koncert.
-Boję się - szepnęłam do ucha Seleny.
-Nie masz czym! Będziemy przy tobie - dziewczyna uśmiechnęła się - No i spotkasz swojego brata i chłopaka.
-Louis - zaśmiałam się.
-A on nie ma na imię Liam? - Sel spojrzała na mnie.
-A co ja powiedziałam?! - zasłoniłam swoje usta ręką.
"Dobrze wiesz co powiedziałaś" - ten głos znów zaczyna.
-Powiedziałaś Louis!
-Po prostu przypomniało mi się i chciałam podziękować Louis'owi za uratowanie mi życia - uśmiechnęłam się.
-Co?! - wydarł się Zack.
-Nic - uśmiechnęłam się sztucznie i pognałam za Paulem.
-Maja!!! - Zack mnie dogonił i złapał - Co to miało znaczyć, że Louis uratował ci życie.
-Długa historia - machnęłam dłonią i weszłam do środka budynku.
Wszyscy szliśmy za Paulem mijając co chwilę jakiś ludzi. Nagle zauważyłam znajomą mi postać.
-Lou!!! - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
-Maja jak ja cię dawno nie widziałam! - kobieta szepnęła mi do ucha.
-Jak malutka? - zapytałam.
-Rośnie jak na drożdżach. Ciągle pyta gdzie jest "Ciocia Aja" - obie zaśmiałyśmy się.
-Lou poznaj mojego kuzyna - Zack'a - wskazałam palcem na chłopaka.
-Miło mi - oboje podali sobie dłonie i uścisnęli je.
-A to są moje przyjaciółki Selena - pokazałam na blondynkę, a następnie na brunetkę - A to Lucy.
-Cześć - dziewczyny przytuliły się.
-Zaraz wchodzisz kochana - Lou cmoknęła mnie w policzek - Musze już iść.
-Pa - pomachałam jej i udaliśmy się do Paula.
-Jesteśmy - uśmiechnęłam się do mężczyzny.
-Zaraz powinien przyjść Louis - Paul klępnął mnie w plecy i gdzieś poszedł.
-Ał - pomasowałam sobie plecy i zauważyłam jak Louis wychodzi ze sceny. Moje serce momentalnie zaczęła przyspieszać.
-Cześć śliczna - Lou pocałował mnie w policzek, tak jak wczoraj, tym razem jeszcze bliżej ust.
-Hejka - mój głos był nie do poznania. Rozpływał się tak jakby.
-Cześć reszcie - Lou machnął ręką, a reszta się do niego uśmiechnęła -Gotowa?
-Nie - zrobiłam przerażoną minę i wyjrzałam spod kulis. Tam było tyle ludzi...
-Nie bój się - Lou przytulił mnie, a ja zaczęłam wdychać jego zapach. Jak on ślicznie pachnie.
"A jak?" - zapytał mój głos wewnętrzny.
Tak... słodko! Ej podpuszczasz mnie!
"Ja?!"
Tak ty!
"Możliwe, bardzo możliwe"
-Chodź, chłopcy zaczynają się wygłupiać. Będziesz stać tutaj - Louis złapał moją rękę i wyszedł za kulis na scenę. Momentalnie złapałam rękę Louis'a jeszcze mocniej.
-Ja nie dam rade - szepnęłam chłopakowi i uciekłam z sceny.
-Maja - Louis wrócił po mnie i zaczął ciągnąć.
-Nie!!! - krzyczałam, i wiłam się.
-Chopla!!! - zaśmiał się Zack i zabrał mnie na ręce.
-Zabiję cię kiedyś - spojrzałam na niego morderczym spojrzeniem.
-Też cię kocham kuzyneczko - Zack pocałował mnie w policzek i odstawił dopiero przed sceną.
-Nie bój się - Louis przytulił mnie i... dodał mi takiej siły, że wyszłam.
Louis pobiegł do reszty krzycząc do mikrofonu:
-Przepraszam kibel się zatkał!!! - wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-Zaraz zaczynasz - powiedział do mnie gitarzysta.
-Dobrze - uśmiechnęłam się lekko i usłyszałam początek melodii piosenki, którą mam zaśpiewać.
-Chyba się pomylili - wypalił nagle Zayn.
-Nie - zaśmiał się Niall i usłyszałam swój głos, który śpiewa do piosenki. ( włączcie sobie 1:06 )
Chłopcy zaczęli się wygłupiać. Latać po scenie, albo pić wodę. Rzucali też autografy fanom. Liam i Zayn stali tylko w miejscu i przysłuchiwali się. Nie za bardzo wiedzieli chyba co się dzieje. Uśmiechnęłam się sama do siebie i dalej śpiewałam. Chyba nie za bardzo wiedzieli kto śpiewa i skąd, bo rozglądali się i to strasznie. Byłam dość dobrze skryta, więc nie widzieli mnie, ale ja bardzo dobrze widziałam ich. Ich miny były boskie.
-Maja - szepnął Zayn, kiedy zaczęłam śpiewać refren.
Gitarzysta dał mi znak, że mam wyjść i tak też zrobiłam. Oboje stali w miejscu i nie ruszali się, więc powoli do nich podchodziłam.
-Ruszcie się głąby!!!! - krzyknął Louis do mikrofonu. Stanęłam jak wryta i spojrzałam na niego z rozbawieniem.
-Myszka - szepnął Liam i podszedł do mnie i przytulił. Kiedy skończyłam śpiewać podszedł również do mnie Zayn i złożył na moim czole pocałunek.
-Tak za wami tęskniłam - z moich oczu zaczęły płynąć łzy, które po chwili zostały starte przez Liam'a.
-Kocham Cię - szepnął Liam i namiętnie mnie pocałował. Wszyscy fani, ludzie którzy byli z tyłu na scenie i chłopcy zaczęli bić brawo.
Od razu odwzajemniłam pocałunek.
Głosie?
"Tak?"
Kocham tylko jednego wariata!
"Liam'a?"
Całym moim sercem! Całą sobą!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał. Nareszcie Maja i chłopaki są razem <3 Fajnie, co nie? Szkoda tylko, że nie piszecie komentarzy, bo czasem tak myślę czy nie skończyć już tego opowiadania, bo chyba mało osób jest chętnych do odwiedzania, czytania i komentowania mojego bloga. /Sandi :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz