sobota, 20 grudnia 2014

Rozdział XXI

-Chcecie herbatę czy kawę? - zapytałam chłopaków.
-Kawa - powiedzieli chórkiem.
-Rozgrzewacie się?
-Tak - zaśmiał się Harry.
-Sel! - wydarłam się na cały dom.
-Co?! - dziewczyna również się wydarła.
-Nic - uśmiechnęłam się do dziewczyny, kiedy weszłam do kuchni - Rozgrzewam się.
-Yhym - mruknęła.
-robisz sobie herbatę?
-Yhym.
-Zrobisz mi tez?
-Yhym.
-To ja zrobię kawę chłopakom.
-Yhym.
-Co ci? - podeszłam do blondynki.
-Yhym.
-Zakochałaś się?
-Yhym.
-W kim?
-Ale co?
-Zapytam jeszcze raz - przewróciłam oczami - Zakochałaś się?
-Może - uśmiechnęła się cwaniacko.
-Idę zanieść im kawę - uśmiechnęłam się i udałam się w stronę salonu razem z tacą na której znajdowały się 3 kubki z kawą i talerz z ciastem oraz 5 małych talerzyków i 5 widelczyków.
-Jestem - zaśmiałam się na widok bijących się chłopaków.
-Niall ciasto! - krzyknęła Sel.
-Z słodką czereśnią - Niall oblizał wargi, a ja spojrzałam się z zdziwieniem na Louis'a.
-Czy on? - odłożyłam tacę na stół i pokazałam na blondyna palcem.
-Widocznie - zaśmiał się Lou, a ja usiadłam obok niego.
-Jeszcze raz dziękuję - spojrzałam na Louis'a, a ten się zaśmiał.
-Powtarzasz się kochaniutka.
-Kochaniutka? - zrobiłam lekki grymas.
-No tak - mruknął Lou.
-Okey kotek - zaśmiałam się, a reszta spojrzała się na nas jak ja debili.
-Nie wnikamy - machnął ręką Harry i powrócił do rozmowy z Niall'em i Seleną.
-Uwielbiam cię chyba za bardzo - uśmiechnęłam się do Louis'a tak bardzo, że wszystkie zęby było mi widać.
-Ja ciebie też - pocałował mnie w policzek.
-Sel? - spojrzałam na dziewczynę, która siedziała na kolanach Niall'a.
-Tak?
-Gdzie herbata?
-Czyli ja to miałam zrobić - blondynka pobiegła do kuchni, a po chwili Niall również wyszedł z salonu.
-Oni coś kombinują - równocześnie powiedziałam to z chłopakami i spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem. Po chwili wybuchnęliśmy śmiechem.
*Oczami Niall'a *
Poszedłem za nią. Ona ma coś w sobie. Coś takiego magicznego. Chyba znalazłem tą jedyną. Nareszcie.
-Sel? - powiedziałem cicho, kiedy wszedłem do kuchni i przypatrywałem jej się.
-O Niall - dziewczyna obróciła się w moim kierunku - Długo tak stoisz?
-Że tutaj? - pokazałem na podłogę.
-Tak tutaj - powiedziała słodko i podeszła bliżej mnie.
-Wiesz, że jesteś śliczna?
-Teraz tak.
-Ale ja tak na poważnie - złapałem jej dłoń. Nie sprzeciwiła się tylko złapała mocniej moją.
-Wiem - mruknęła namiętnie.
-A wiesz co bym chciał teraz zrobić?
-Tak, pocałować mnie.
-A skąd wiesz?
-Nie gadaj tylko mnie pocałuj - dziewczyna przybliżyła się jeszcze bliżej, a po chwili poczułem jak ją całuję.
Jej wargi... Mogłem tylko pomarzyć, a teraz czuję jej wargi na swoich. Po chwili oboje się odsunęliśmy.
-Kocham Cię - powiedziała blondynka.
-Ja ciebie też - uśmiechnąłem się i znów ją pocałowałem tym razem na dłużej i bardziej namiętnie.

---------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że dopiero teraz dodaję rozdział, ale miałam dzisiaj tyle na głowię! Byłam u rodzin, ponieważ jestem wolontariuszką i musiałam wcześniej zrobić kartki. O 16 zbierałam się do kościoła, bo szłam z rodziną na mszę świętą i jeszcze do spowiedzi. Po mszy jechałam na występ z moim udziałem. Należę do chórki szkolnego i mieliśmy świąteczny występ. O 19:30 wróciłam do domu i musiałam mamie pomóc, a następnie przygotować kolację, dlatego dopiero teraz pojawia się rozdział. Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i widzimy się jutro. /Sandi :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz