wtorek, 6 maja 2014

Rozdział XI

Usiadłam na kanapie obok Zayn'a i Harry'ego, a Maja usiadła u mnie na kolanach i przytuliła się do mnie. Oglądaliśmy jakiś serial, ale zbytnio nie pamiętam co się działo na ekranie, ponieważ bawiłem się włosami mojej dziewczyny. Kiedy serial się skończył postanowiliśmy zjeść obiad.
*Maja *
Nareszcie skończył się ten serial. Nic nie rozumiałam, pewnie dlatego że to jest odcinek 154, a ja nie widziałam nigdy ten serial.
-To kto dzisiaj gotuje? -zapytałam.
-Ty - uśmiechnął się Louis.
-Czemu ja - zrobiłam maślane oczka.
-No bo myśmy zrobili śniadanie - powiedział Niall.
-Ty dzisiaj nic nie zrobiłeś - przewróciła oczami Carolcia.
-Ty nie lepsza - przytulił ją Harry.
-No dobra, to ja zrobię razem z Mają, okey? - powiedział Damian wstając z fotela.
-Okey - uśmiechnął się Zayn.
-No to chodź - pociągnął mnie za rękę chłopak.
Wyciągnęłam wszystkie składniki na spaghetti. Czułam jak Damian paczy się jak nie na moje usta, to na piersi, jak znowu nie na piersi to na tyłek. Wkurzyłam się, przecież to mój przyjaciel a on mnie wczoraj pocałował.
-Możesz mi pomóc, a nie patrzeć się na mnie jak zboczeniec - walnęłam go w ramie.
-No już dobrze - przewrócił oczami i zaczął mi pomagać.
Po 35 minutach obiad był gotowy, więc zawołałam wszystkich. Poszłam jeszcze po szklanki i poczułam jak ktoś mnie łapie w talli. Myślałam że to Liam, więc nie przeszkadzało mi to. Obróciłam się, a Damian szybko wpił mi się w usta. Nie umiałam jak się od niego odsunąć więc kopnęłam go w kroczę, a on się schylił.
-Kotku jak możesz? -zapytał.
-Jak ty możesz - wybiegłam z kuchni i pobiegłam do pokoju.
Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam pamiętnik. Napisałam wpis:
"Kochany pamiętniku "
Nareszcie znalazłam prawdziwych przyjaciół, bardziej to mogę nazwać że znalazłam rodzinę. Jedyną jaką jeszcze mam. Mój kochany brat Zayn strasznie mnie rozpieszcza, co zbytnio nie lubię  co strasznie mnie denerwuję, ale kocham go. Przeżyłam z nim tyle wspaniałych chwil w dzieciństwie, aż rodzice nie postanowili się rozwieść i tata pojechał do Londynu. Teraz jestem szczęśliwa. Mieszkam z Zayn'em, Liam'em, Louis'em, Harry'm, Niall'em i czasem przyjeżdża tu Eleonor - dziewczyna od Louis'a - i Carolina. Damian też przyjechał i naprawdę się cieszyłam. Tylko, że wczoraj wieczorem pocałował mnie choć ja jestem z Liam'em. I dzisiaj to samo. Ale ja go kochałam, kiedyś kochałam i to bardzo. Obiecaliśmy sobie, jak zerwaliśmy ze sobą, że dalej będziemy się przyjaźnić. Muszę kończyć ponieważ ktoś puka do drzwi.

Odłożyłam szybko pamiętnik pod łóżko i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a do pokoju weszła Carolina.
-Chłopacy postanowili, że pojadą do klubu - powiedziała Carolcia, po czym zapytała - Jedziemy z nimi?
-Możemy, ale bez Damiana - wstałam i podeszłam do szafy.
-Dlaczego? Co się stało?
-Pocałował mnie - oznajmiłam cicho.
-Co jak to?!
-Cicho, nie chcę aby ktoś nas usłyszał.
-Przepraszam, ale Liam wie że Damian cie pocałował?
-Damian chyba w ogóle nie wie że jestem z Liam'em. Tak to wygląda. Jak mnie pocałował to raz się odsunęłam, a drugi raz dostał w krocze - zaśmiałam się razem z przyjaciółką.
-To co wybieramy jakieś ciuchy? - zapytałam.
-Nie ja idę do swojego domu i tam się ubiorę, a wy podjedziecie po mnie. - przytuliłyśmy się i blondynka wyszła. Po chwili ktoś znów zapukał. Był to Damian. Odsunęłam się do okna.
-Ja już jadę, twój brat powiedział że nie będę całował jego siostry, więc przyszedłem się pożegnać - powiedział i szepnął mi do ucha - Ale zemszczę się, zobaczysz suko.
Wyszedł, a wystraszona napisałam znowu wpis do swojego pamiętnika.


"Pamiętniczku, dlaczego Damian chce się na mnie zemścić. Przecież ja nic mu nie zrobiłam, a powiedziałam o tym pocałunku tylko Carolinie. A może moja przyjaciółka powiedziała chłopakom. Albo któryś z nich podsłuchiwał moją rozmowę z Carolcią. To jest bardzo możliwie, bo oni często mnie podsłuchują. Dobrze kończę, bo jadę do klubu się zabawić. Jeszcze te problemy z moją ciotką. Ja nie chcę lecieć do Ameryki Północnej i tam studiować politykę. Nic mnie do niej nie ciągnie. Moje marzenie jest robienie zdjęcia. Ludziom, naturze, zwierzętom... Wszystkiemu."

Zabrałam ubrania i weszłam do łazienki. Zabrałam szybko prysznic, po czym ubrałam się i zrobiłam makijaż. Włosy zakręciłam i wyszłam z łazienki oraz pokoju zabierając z łóżka komórkę. Zeszłam po schodach i chciałam się przytulić do Liam'a, ale ten się odsunął.
-Co się stało?- zapytałam patrząc na niego.
-Dlaczego nie powiedziałaś mi, że on cię pocałował - chłopak złapał za nadgarstek.
-Ja... Bałam się... Ona - jąkałam się, ale wreszcie powiedziałam - On powiedział, że jeszcze się na mnie zemści i dodał zobaczysz suko.
-Nie bój się, masz mnie i Zayn'a... No i resztę nic ci się nie stanie - przytulił mnie Liam i pocałował w czoło. Po chwili chłopcy przyszli i wszyscy ruszyliśmy do limuzyny. Podjechaliśmy jeszcze po Carolinę. Szybko weszła i udaliśmy się wszyscy do klubu. Byliśmy tam o 22:06. Louis porozmawiał z ochroniarzem , a ten nas wpuścił. Tylko jak zwykle ze mną były problemy.
-Jest pani pełnoletnia? -zapytał ochroniarz.
-Ymm... Tak - odpowiedziałam rozkojarzona, nigdy nikt mnie o to nie pytał.
-Muszę prosić o pani dokumenty - zażądał facet.
-Mam tylko prawo jazdy , może być - spojrzałam, a do mnie podszedł Zayn.
-Jaki jest problem? - spojrzał najpierw na ochroniarza, a potem na mnie.
-Uważam że pana dziewczyna nie jest pełnoletnia - spojrzał na Zayn'a, a ten wybuchnął śmiechem.
-Niech pan uwierzy. Lepiej znam swoją " dziewczynę ". - powiedział przez śmiech i pociągnął mnie za rękę. Weszliśmy do środka i szłam cały czas za Zayn'em. Podeszliśmy do baru.
-Poproszę pięć piw. Emm... Jeden drink "Sex on the beach" - zamówił i spojrzał na mnie - A ty co chcesz?
-Ja nic nie chcę.
-No to jeszcze "Hot Cherry" - powiedział do barmana, a ja go uderzyłam w ramię.
-Zayn co to miało być, nie chciałam nic pić - powiedziałam z powagą, ale zbytnio to mi się to nie udało. Od razu wybuchliśmy śmiechem.
-Kochanie.
-A co ja twoja dziewczyna?
-Ochroniarz chyba tak myśli - zaśmiał się chłopak.
-Pomylił się.
-Dobrze, dobrze. Myśl tak sobie siostrzyczko.
-Myślałem że to twoja dziewczyna, Zayn - uśmiechnął się chłopak po czym dodał - Drinki i piwa gotowe.
-Dzięki - zabrałam drinki i poczekałam na Zayn'a, który miał trudniejsze zadanie, ponieważ musiał zabrać pięć piw. Kiedy już mu się udało zabrać te piwa ruszyłam za nim, bo nie wiedziałam gdzie siedzi reszta. Po chwili już siedziałam wygodnie wtulona w tors Liam'a.
-Ej skarbie jak możesz?! - oburzył się Zayn.
-Czy my znowu o czymś nie wiemy? - powiedział Louis, a po chwili przyszła Eleonor.
-Ela - zawołałam i ją przytuliłam.
-Hej. Dawno się nie widziałyśmy co nie? -zaśmiała się dziewczyna.
-No, troszeczkę.
-I jak Louis, rozrabiał?
-Powiedzmy że nie - zaśmiałyśmy się i dodałam - Carolina to jest Eleonor dziewczyna Louis'a, no i modelka. Elka to jest Carolina moja przyjaciółka z Polski.
-Cześć - uścisnęły sobie ręce i usiadłam na kolanach tym razem zmuszona przez Zayn'a.
-My chyba naprawdę o czymś nie wiemy - krzyknął Niall, a ja z bratem wybuchliśmy śmiechem.  Opowiedzieliśmy wszystko,a ci tylko się śmiali.
-Mogę prosić do tańca? - zapytał Liam, a właśnie teraz puścili piosenkę Britney Spearce " When your eyes say it ".
-Jasne - uśmiechnęłam się i wstałam z kolan brata. Tańczyliśmy dwie wolne piosenki i pięć szybkich, kiedy do klubu weszła Pierre.  Przywitała się z wszystkimi i oczywiście słodkim całusem z Zayn'em. Zatańczyłam jeszcze z Pierre jakieś trzy piosenki, z Eleonor pięć albo sześć, a z Caroliną tylko jedną, bo Harry cały czas ją zabierał. Liam tańczył teraz z Pierre, a ja usiadłam do stało napić się Coli od Zayn'a.
-Ej młoda, to moje - zaśmiał się brat.
-Ty też mi podbierasz - pokazałam mu język i znów się napiłam. Wypiłam jeszcze dwa drinki. Jeden nazywał się "Swimming pool", a drugi "Red Apple". 
-Chodź nie będziesz tak siedzieć - złapał mnie za rękę Louis. Tańczyłam naprawdę długi i już strasznie mnie bolały nogi. Usłyszałam nagle głos.
-Przywitajcie Dj Malik'a - krzyknął Dj, który dotychczas puszczał muzykę.
-Czy on tak często? -zapytałam Lou.
-Taa... ale daje czadu - uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam.
-Hejka. - krzyknął i puścił remiks różnych piosenek. Skakałam z przyjaciółmi do rytmu muzyki, a kiedy skończył i podszedł do nas, to najpierw przytulił każdego i pocałował Pierre, a potem wskoczyłam mu na barana.
-A mi nigdy nie pozwala na siebie wskakiwać - zaśmiała się Pierre.
-Oj ja ciebie noszę na rękach - uśmiechnął się mój brat.
-Przecież mnie też nosiłeś - powiedziałam.
-Cicho bądź - położył mnie na ziemię i usiadłam obok Liam'a. Wypiłam do końca drink i jeszcze potańczyłam. Byłam zmęczona, pewnie jest już 3 w nocy. Chciałam sprawdzić, ale torebka została na stole więc ruszyłam tam. Kiedy już chciałam zabrać torebkę zauważyłam jak Carolina i Harry się całują. 
Zabrałam szybko torebkę i zostawiłam zakochanych. Sprawdziłam godzinę. 5:38. Podeszłam do Liam'a i pociągnęłam go za rękaw.
-Co chcesz? -zapytał.
-Jestem śpiąca. Pojedziemy już do domu? - przytuliłam się do niego, bo myślałam że zaraz zasnę.
-No okey. Zabiorę cię na ręce i powiem Louis'owi, że idziemy już do auta, a oni mają już przychodzić - zabrał mnie na ręce, a ja jeszcze bardziej się do niego przytuliłam. 
Zaniósł mnie do limuzyny, która czekała przed klubem, a tam w mgnieniu oka zasnęłam.
*Liam *
Kiedy odłożyłem Maję, pobiegłem jeszcze do Louis'a i kazałem im się już zbierać do domu. Nie protestowali, bo byli zmęczeni i pijani. Znowu pobiegłem, ale tym razem do Mai. Przytuliłem ją do siebie, a po 5 minutach wszyscy siedzieliśmy już i jechaliśmy. Gdy już dojechaliśmy do domu zabrałem brunetkę na ręce i zaniosłem do pokoju. Położyłem na łóżku, przykryłem kołdrą, pocałowałem w czoło i wyszedłem. Przebrałem się, umyłem i poszedłem spać.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Wiem że w poprzednim rozdziale nie napisałam nic od siebie i nie podpisałam się, ale szybko dodawałam i zapomniałam. Mam nadzieję, że się podoba. Mam też pomysł na parę imaginów, więc piszcie z kim mają być. Rozdziały będę dodawać zawsze w wtorki, a jagby coś się zmieniło dam wam znać. /Sisi :*

2 komentarze: