piątek, 25 marca 2016

51. Nie jestem twoim tatą



-Mama - usłyszałam jakiś cichy głos obok ucha.
-Jeszcze minutka - mruknęłam i się obróciłam.
-Mama - przewróciłam oczami i spojrzałam na Kate, które siedziała przy moim łóżku.
-Kogo ja tutaj widzę - rozpromieniłam się, usiadłam i podniosłam moją kruszynkę, kładąc na kolanach - Wyspana.
-Da - pokiwała główką i wtuliła się we mnie.
-Głodna? - zaśmiałam się.
-Ne - złapała mnie za paluszek i przyglądała się.
-Co cię tak zaciekawiło - pokilakałam ją w brzuszek, na co radośnie się roześmiała.
-Tata? - pokazała palcem na chłopak, który jeszcze spał.
-Śpi?
-Śpi - pokiwała główką, znowu wtulając się we mnie.
-Idziemy posprzątać?
-Ne - spojrzała na mnie, tymi swoimi niebieskimi oczkami - Ty.
-Zawsze ja - przewróciłam oczami, ale się roześmiałam.

Kate jest moją podporą. Gdyby nie ona, już dawno bym się podała. Wszystko czasami przerasta człowieka, a te 2 lata były najtrudniejsze w moim życiu. Ale cieszę się. Gdyby nie te wydarzenia, nie byłabym taka silna, jaka jestem teraz. Jestem pewna siebie, wiem, że potrafię. Ale wszystko potrzebuje swojego czasu. Marzenia się spełniają, ale w swoim czasie.

-Mama! - Kate podniosła głos, a ja od razu na nią spojrzałam.
-Nie krzycz - uśmiechnęłam się i wstałam, zabierając Katharine na ręce - Idziemy jeść - pocałowałam ją w policzek i udałam się do kuchni.
-Kaszka! - zażądała Kate.
-Ale wszystko trafia do buzi - spojrzałam na nią, odkładając do krzesełka.
-Musi?
-Tak, musi - odwróciłam się tyłem do dziecka i zaczęłam przygotowywać śniadanie.

*~*

-Liam zabierz kółko do małej! - krzyknęłam do bruneta, który posłusznie wykonał moje polecenie i już po chwili stał obok mnie.
-Mogę ją zabrać? - spojrzał na mnie wyczekującą, a ja lekko pokiwałam głową na znak, że się zgadzam.
-Tylko trzymaj ją - pisnęłam z obawą.

Mała jest dla mnie wszystkim. Tak jak kiedyś nie bardzo ją chciałam, gdy się dowiedziałam o gwałcie, tak teraz, bardzo ją chcę.

-Idziesz z nami? - poczułam czyjeś ciepłe dłonie, które chwilę błądziły po moim ciele, a następnie złapały w talii.
-Wolę ich popilnować - wskazałam palcem na blondynkę i bruneta, który śmiali się do siebie.
-Oj no chodź - marudził dalej Louis.
-Louis - spojrzałam na niego - Nie to znaczy nie.
-Dobra, jak chcesz - przewrócił oczami i pobiegł za chłopakami.

Louis czasami robi się strasznie zaborczy. Dzwoni co chwilę z zapytaniem "Co robisz?". Kontroluje mnie na każdym kroku. Musi wiedzieć gdzie idę, z kim idę, po co idę. Jeśli powiem, że idę z Caroliną, Seleną, Lucy i Zack'iem to mi pozwala. Jeśli wymówię imię kogoś innego, wyjście jest zabronione bez jego nadzoru.

Wiem co teraz powiecie. Zostałam przecież zgwałcona, ale to było dawno. Nie chcę sobie ciągle o tym przypominać i zabraniać przyjemności. Wyjście z Tom'em do kina na film nie powinno być zabronione. Znam Tom'a. Wie co przeszłam i chce mi pomóc, abym zapomniała.

Ale nie będę was zanudzać tym wszystkim.

Powoli weszłam do basenu, zanurzając się coraz bardziej. Podpłynęłam do Liam'a i Kate, szeroko się uśmiechając.

-Popatrz kogo my tu mamy - zawołał uradowany Liam i podał mi Kate.
-Hej śliczna - pocałowałam moją kruszynkę i podpłynęłam do piłeczki.
-Bum - Kate klasnęła w rączki, a następnie rzuciła piłeczką.
-Pobawimy się z wujkiem? - uśmiechnęłam się.
-Ne - pokiwała przecząco głową - Tata.
-Tata poszedł na zjeżdżalnie - wytłumaczyłam jej.
-Tata - pokazała na Liam'a, a ja otworzyłam ze zdumienia usta.
-To jest wujek, kochanie - próbowałam tą sytuację wyprostować, jak się dało.
-Ne wujek, tata - uśmiechnęła się uradowana.
-Skarbie - przewróciłam oczami, zrezygnowana.
-Co się dzieje? - podpłynął do nas Liam.
-Tata - wrzasnęła Kate i próbowała podpłynąć do Liam. Uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
-Nie jestem twoim tatą - zaśmiał się melodyjnie brunet.
-No nie jesteś - usłyszałam za sobą - Ja nim jestem.
---------------------------------------------
Po krótkiej przerwie wracam!
Chciałam Was przeprosić za nieobecność, ale niestety
miałam bardzo dużo nauki w ostatnim czasie i nie dawałam rady.
Tu jakiś sprawdzian, tu kartkówka, tu zajęcia pozalekcyjne.
Jeszcze mam rodzinę, święta.
Trzeba spędzić je w gronie rodzinnym, a nie zamulać przed ekranem komputera.
Boję się, że w następnym tygodniu może się nic nie pojawić,
ale postaram się coś napisać i wrzucić.
Strasznie Was Kocham!
Ps. Myślałam, aby założyć konto na wattpadzie 
i publikować rozdziały z tego bloga.
Co wy na to?
Piszcie w komentarzach!

Czytasz ---> Komentujesz ---> Motywujesz! 

1 komentarz:

  1. Zatłukę tego >/@!#"*!;.@1°\£¡
    No po prostu zatłukę...
    No i... Liam :(((Niech oni w końcu będą razem :(

    OdpowiedzUsuń