poniedziałek, 7 marca 2016

50. Niestety, jeszcze nie sprawdzałem :*

-Wracamy do domciu, myszka - szepnęłam swojej córce do uszka, zabierając na ręce.

Dziewczynka szybko i zwinnie wtuliła się we mnie, łapiąc dla pewności mojej bluzki. Zaśmiałam się pod nosem, wychodząc z pokoju i kierując się w dół, po schodach. Podałam Kate Louis'owi, który z delikatnością złapał ją i przytulił do siebie, całując w czoło. Uśmiechnęłam się mimowolnie ubierając płaszcz oraz buty, a następnie z wieszaka zdjęłam kurteczkę Kate, która po chwili znajdowała się już na dziewczynce. Ubrałam jej również buty, choć z domu do mojego samochodu jest raptem 3 metry. Lecz nie chcę, aby mała znowu się rozchorowała.

-Dziękuję za opiekę nad Kate - uścisnęłam każdego z chłopaków, a następnie odebrałam od Louis'a Katharine.
-Przyjemność leży po naszej stronie - uśmiechnął się przyjaźnie Liam i pogłaskał dziewczynkę po główce.
-Odprowadzę cię - złapał mnie za ramię brunet i po chwili znajdowaliśmy się już na podwórku przed samochodem.

Louis otworzył mi drzwi, a ja włożyłam moją kruszynkę do fotelika, ostrożnie ją zapinając, aby się nie obudziła. Przykryłam jeszcze kocykiem i mogłam już zamknąć spokojnie drzwi.

-Kocham cię - usłyszałam ciche słowa bruneta.
-Ja ciebie też - uśmiechnęłam się, odwracając do chłopaka.
-I Kate też kocham - wskazał palcem na dziewczynkę, aby po chwili wpić mi się w usta.
-Musze iść - mruknęłam między pocałunkami.
-Och... No tak - na twarzy Louis'a pojawił się grymas, a ja cicho się zaśmiałam.
-Do jutra - obdarzyłam go ostatnim już dzisiaj pocałunkiem i okrążając samochód, weszłam do niego.

Louis jeszcze zapukał w szybę, machając do mnie dłonią, a na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech.

*~*

-Mama - usłyszałam melodyjny głos mojej córeczki, która nagle się ożywiła i skakała po kanapie.
-Słucham - spojrzałam na nią z uśmiechem i podeszłam.
-Juto do tata? - zapytała przytulając się we mnie.
-Nieeee - pokręciłam głową, zabierając małą na ręce - Jutro idziesz do cioci - zaśmiałam się, a Kate klasnęła w dłonie, uradowana.
-Spać - wymamrotała, ziewając.
-Już idziemy.

Udałam się z moją kruszynką do pokoiku, który został pomalowany, jak i wyposażony w mebelki przez chłopaków. Przez 3 miesiące nie miałam prawa wstępu tam, ale efekt jest cudowny.

Ułożyłam Kate w łóżeczku, podałam jej misia i przykryłam kołderką. Na szczęście oduczyłam ją już ssanie smoczka na spanie i nie muszę już słychać wycia mojej księżniczki, bo gdzieś zapodział się smoczek.

-Dobranoc - ucałowałam ją w czółko i wyszłam z pokoju, gasząc światło, ale zostawiając lampkę nocną włączoną.
-Nareszcie czas tylko dla mnie - przeciągnęłam się i usiadłam na kanapie.

Włączyłam telewizor i przerzucając kanały szukałam czegoś ciekawego. Na moje nieszczęście nic nie leciało. Wyłączyłam sprzęt i zabrałam komórkę do ręki, bo wyświetliło się powiadomienie.

Masz 1 wiadomość
Louis:
Dojechałaś? Wszystko ok?
Mała śpi? Mogę przyjechać?
Kocham Cię <3
Ja:
Jesteś niemożliwy! Minęły tylko
2 godziny, a ty już wypisujesz!
Louis:
Strasznie tęsknię :c
Ja:
Ja też skarbie <3 Strasznie Cię
Kocham <3 Mała przed chwilą zasnęła.
Louis:
Znowu rozrabiała? :D
Ja:
Ma coś po mamusiu :3
Louis:
Niestety, jeszcze nie sprawdzałem :*
Ja:
Zboczeniec!
Ja:
Idę się umyć, jak chcesz to wpadaj c:
Louis:
Będę za 20 minut! <3

Odłożyłam komórkę i powolnym krokiem udałam się do swojej sypialni. Wyciągnęłam z komody spodenki i bluzę bruneta, a następnie weszłam do łazienki. Zabrałam szybki prysznic, na ciało nałożyłam balsam i ubrałam się. Umyłam jeszcze zęby i rozczesałam włosy. Poskładałam ubrania, które po chwili znalazły się w szafie, a ja w ramionach mojego ukochanego. 

-Witaj - szepnął mi do ucha, gryząc jego płatek, a mną zawładnęły dreszcze.
-Hej - odwróciłam głowę i skradłam jeden, krótki pocałunek.
-Ej! - przycisnął mnie mocniej do siebie, składając pocałunki na mojej szyi i prawym obojczyku.
-Przestań - zachichotałam pod wpływem dreszczy i rozkoszy.
-Dlaczego? - mruknął kusząco.
-A idź - wydostałam się jakoś z jego ramion i pognałam do Kate.

Zajrzałam przez drzwi czy śpi i wyłączyłam lampkę nocną. Po cichu zamknęłam drzwi, a Louis po chwili uniósł mnie.

-Głupek - zaśmiałam się na głos, kopiąc nogami i waląc rękami.
-To boli - uderzył mnie w nogę, a ja trzepnęłam go ręką w głowę.
-Spróbuj jeszcze raz - syknęłam.
-Boooo? - zaśmiał się i znów uderzył.
-Śpisz na podłodze - odparłam zadowolona, a kiedy chłopak odłożył mnie kopnęłam go w krocze - Ze mną się nie zadziera - pocałowałam go szybko i położyłam się na całej szerokości łóżka.
-Przesuń się - mruknął Lou i położył się na mnie.
-Nie mam jak - zachichotałam.
-Trudno, dobranoc - pocałował mnie namiętnie, aby po chwili obrócić się i zamknąć oczy.
-Jesteś ciężki - wyszeptałam po chwili ciszy.
-Ehhh - zszedł ze mnie i położył się obok.
-Dobranoc - pocałowałam go w policzek, a brunet przytulił mnie od tyłu i przycisnął do siebie, przykrywając nas kołdrą.

--------------------------------------------
Taki słodki! :3
Mam nadzieję, że się podobał i dziękuję, że tak 
komentujecie :D
Widzę, że się Wam podoba.
Do następnego!
Czytasz ---> Komentujesz ---> Motywujesz!

2 komentarze:

  1. Ejjjj, ona miała byś z Liamem!!!...
    OBRAŻAM SIĘ :(((

    OdpowiedzUsuń
  2. Megaa słodkie *.* ale cz Maia nie była z Liamem? Chyba, że się coś zmieniło...
    Do następnego :*
    WikiXD

    OdpowiedzUsuń