niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział XVIII

*Oczami Mai*
Nareszcie wyszłam z tego auta. Zack i Lucy ciągle się kłócili co bardzo przeszkadzało w podróży, ale na szczęście Harry odebrał ode mnie telefon i po gadaliśmy.
*Rozmowa Mai i Harry'ego*
-Heja! - krzyknęłam do słuchawki.
-Hej!
-I jak tam plan powoli wkracza w życie?
-Tak. Chłopaki dali się nabrać.
-Widziałeś wpis?
-Jaki wpis?
-No ten co dałam na Twitterze!
-A ten. Najpierw nie wiedziałem o co ci chodzi ale po chwili się skapłem.
-Głupek!
-Ej!
-Oj wiesz, że cię kocham - posłałam do słuchawki buziaka.
-Harry z kim ty gadasz? - usłyszałam głos Zayn'a - Z Caroliną?
-Co?! Yyy... Tak - zawołał Harry. Słyszałam w jego głosie, że był zdenerwowany.
Zaczęłam szybko myśleć co powiedzieć, aby się nie domyślili że rozmawia ze mną.
-Harry - powiedziałam.
-Tak? - zapytał.
-Misiu ja muszę kończyć! Kocham Cię i pozdrów chłopaków! - uśmiechnęłam się.
-Dziękuję - szepnął do słuchawki Hazza.
-Co mówisz? - usłyszałam Liam'a , a moje serce zabiło mocniej. Rozłączyłam się i oparłam się o oparcie.
*Teraz *
-Idziemy! - krzyknęłam i zabrałam koszyk - Albo zjem to sama!
Oboje ruszyli w moją stronę dalej się kłócąc.
-Mogliśmy jechać na tą lepszą plażę! - marudziła Lucy.
-Przecież na tą zawsze przyjeżdżamy! - Zack zaczął gestykulować rękami.
-Nie!
-Tak!
-Przestańcie!!! - wydarłam się i rozłożyłam koc na piasku.
-No co? - spojrzała na mnie ze zdziwieniem Lucy.
-Tutaj jest pięknie! Naprawdę! - uśmiechnęłam się do nich i zdjęłam sukienkę, a Lucy zrobiła to samo.
-Idziesz? - spytałyśmy jednocześnie Zack'a, który zdjął koszulkę i mógł iść pływać. Zack splótł palce razem z Lucy i obaj wbiegli do wody i zanurkowali. Spojrzałam na taflę wody i do moich oczu napłynęły łzy.

"Wpadł pod wodę, więc ja się szybko wynurzyłam i chciałam podpłynąć na brzeg, ale Liam był szybszy. Złapał mnie i zabrał na barana. Śmiałam się, ale kątem oka widziałam jak Zayn się na to wszystko patrzy.
-Zayn chodź się bawić - krzyknęłam, a ten od razu do mnie podpłynął. Wskoczyłam na niego. Pływaliśmy długo chlapiąc się. "

-Maja no chodź! - usłyszałam głos Zack'a.
-Potem dołączę! - krzyknęłam i pobiegłam w stronę koca na którym usiadłam. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Liam'a. Nie odbierał. Rozpłakałam się. Tak bardzo za nim tęsknię. W pewnym momencie mój telefon zaczął grać tak znaną mi piosenkę. Szybko odebrałam.
-Maja?! - usłyszałam głos Liam'a.
-Liam! - wyszeptałam zapłakanym głosem.
-Kotek co się dzieje? Płaczesz? - zapytał.
-Tak! - nie wytrzymałam i znów wybuchłam nie pohamowanym płaczem. Ludzie którzy przechodzili obok mnie dziwnie się na mnie patrzeli, ale w oczach widać było też współczucie. Tak jakby wiedzieli co się stało. Co przeżywam.
-Ciii kotek - uciszył mnie Liam - Wszystko będzie dobrze.
-Liam ja tak bardzo za tobą tęsknię. Chcę się do ciebie przytulić. Na szczęście niewiele już zostało dni.
-Jak to niewiele? - zapytał zdziwiony. Wytarłam łzy ręką i zaczęłam myśleć nad tym co powiedziałam. Czy ja się właśnie mu wygadałam? Muszę to szybko odkręcić!
-No, bo za niedługo mamy wolne i chciałam do was przylecieć - powiedziałam bardziej radosnym głosem.
-Tylko że my mamy teraz trasę koncertową - Liam miał smutny głos.
-Mam nadzieję że się zobaczymy - uśmiechnęłam się - Muszę kończyć.
-Kocham cię - wyszeptał do słuchawki Liam, a ja się jeszcze bardziej uśmiechnęłam.
-Ja ciebie też - posłałam całusa do słuchawki i rzuciłam - Pozdrów chłopaków i ucałuj Zayn'a.
-Dobrze - włożyłam telefon do torebki i wbiegłam do wody. 
Szybko zanurkowałam pozbywając się wszystkich myśli. Kiedy wypłynęłam spod wody ktoś dotknął mojego ramienia. Wystraszona obróciłam się. Lucy przytuliła się do mnie.
-Myślałaś o nich, prawda? - szepnęła mi do ucha, a po moich policzkach znów zaczęły spływać łzy.
-Nie płacz - Luc starła moje łzy i znów mnie przytuliła.
-Brakuje mi ich - wyznałam - Całe życie miałam nadzieję, że odnajdę Zayn'a i udało mi się! Ale musiałam wyjechać przez ciotkę. 
-Wszystko będzie dobrze - uśmiechnęła się do mnie dziewczyna - Jeszcze dwa dni. Dasz radę!
-Skąd wiesz? - spojrzałam na nią.
-Zack mi powiedział, że masz plan.
-Idziemy pływać?
-Z chęcią - zaśmiała się dziewczyna i zaczęła mnie topić. Gdy przestała złapałam ją za nogi i pociągnęłam. 
-Tak samo pociągnęłam Louis'a - pomyślałam.
Pływaliśmy 20 minut chlapiąc i topiąc się. Kiedy wyszłam otarłam się ręcznikiem i usiadłam na kocu. Zabrałam komórkę i zaczęłam szukać piosenki którą zaśpiewam na koncercie chłopaków.
-Co robisz? - usłyszałam nad sobą. Lucy uśmiechała się do mnie, a po chwili siedziała obok mnie. Zack również usiadłam obok mnie i przytulił do siebie.
-Zbieramy się powoli? - spojrzał na mnie, trzymając dalej w swoich ramionach.
-Dlaczego? - Lucy znów zaczynała marudzić.
-Jedziemy do domu się przebrać i idziemy do kina, a później do restauracji - zaśmiał się Zack.
-Na jaki film? - zapytałam.
-Na "Charlie st. Cloud"
-Zawsze chciałam na to iść! - zawołała Lucy i pocałowała namiętnie Zack'a.
Ubrałam się w wcześniejszą sukienkę i udaliśmy się do samochodu, wcześniej zabierając koc i koszyk. Do domu jechaliśmy jakieś 20 minut. Kiedy weszłam do domu, poszłam do pokoju zabrać ubrania i udałam się do łazienki. Zabrałam szybki prysznic, a kiedy wyszłam z kabiny prysznicowej ubrałam wcześniej przygotowane ubrania. Zrobiłam lekki, lecz widoczny makijaż i byłam gotowa. Włosy jeszcze szybko rozczesałam i zeszłam po schodach do salonu, gdzie na kanapie siedziała już Lucy. 
-Ślicznie wyglądasz - uśmiechnęłam się do dziewczyny i usiadłam obok niej czekając na Zack'a.
*Oczami Zayn'a *
Właśnie dojechaliśmy do hotelu w Orlando.
-Wciąż cię nie rozumiem! - usłyszałem głos Liam'a, jak się kłoci z Paulem.
-Przykro mi - Paul krzyknął, a po chwili ktoś trzasnął drzwiami.
-Zayn? - do mojego pokoju wszedł Harry.
-Tak - odwróciłem się do niego przodem.
-Wiem jak chciałeś ją zobaczyć - zaczął Hazza - Rozmawiałeś z nią może?
-Nie, a ty?
-Co? Ja? Emm... nie - odparł, a do pokoju wszedł Liam.
-Maja dzisiaj do mnie dzwoniła - powiedział.
-Tak? Co mówiła? - podszedłem do Liam'a, a Harry wyszedł z pomieszczenia.
-Płakała - wyznał i usiadł na łóżku załamany.
-Jak to płakała - spojrzałem na niego i zabrałam do ręki telefon.
-Tęskni za nami i to strasznie - zaczął Li - Dodała też, że na szczęście zostało mało dni. Ale nie wiem o co jej chodziło.
-Na pewno? - miałem nadzieję, że Li coś jeszcze wie.
-Mówiła, że ma wolne. Ale nie wiem - powiedział i wyszedł z pokoju zostawiając mnie ze swoimi myślami i wspomnieniami. Położyłem się na łóżku i zaczął sobie wszystko przypominać.

"-Zayn jest moim bratem -powiedziała Maja i mnie przytuliła.
-A Maja moją siostrzyczką -zaśmiałem się."

"-Wow, moja siostra jest uzdolniona muzycznie - przytuliłem Maję.
-Mam po bracie -zaśmiała się"

"-Ty jeszcze nie śpisz? -zapytałem.
-Jakoś nie, chodź popatrz-  powiedziała i poklepała na miejsce obok siebie. Podszedłem i usiadłem obok niej. Popatrzyłem  na ekran i przytuliłem ją.
-To były czasy - uśmiechnąłem się.
-Zayn, a pamiętasz jak chciałeś mi pokazać jaki ty jesteś macho i wskoczyłeś do wody? -zapytała.
-Przestań... Nie wiedziałem że to będzie taka głęboka woda - zaśmiała się.
-Taa... i cię ratowałam. To głupio musiało wyglądać ja małe dziecko ratuje swojego brata. - powiedziała i wybuchła śmiechem.
-No... Byłem od ciebie wyższy o 7 cm - zaśmiałem się i dodałem - Ja idę się umyć, a jak przyjdę masz spać.
-To jest rozkaz? -zapytała.
-Można tak powiedzieć - pokazałem jej język.
-Aj Aj kapitanie - zasalutowała i znowu wybuchła śmiechem"

Wspominając sobie w pewnej chwili zasnąłem.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Hejeczka kochani :* Tak wiem, wiem rozdział miał się pojawić najpóźniej w sobotę, ale nie dałam rady go napisać. Mam nadzieję, że się podobał i napiszecie jakiś komentarz, bo jakoć się nie angażujecie :( Kocham <3/  Sandrusia :*

2 komentarze:

  1. Cudny rozdział <3
    Czekam na next imagina ze mną i Liam'em.
    Tęsknie ;*

    OdpowiedzUsuń