piątek, 28 marca 2014

Rozdział II


*W tamtym rozdziale *

-My mamy bliżej, będziesz spała u nas. Oczywiście jak bedziesz chciała - uśmiechnął się Liam. Słodki jest.

-Ale ja nie chcę wam robić kłopotu -powiedziałam i dodałam - przejdę się.

-Oj nie moja droga - powiedział Louis i...



Złapał mnie w pasie i uniósł.

-Naprawdę? -zapytałam.

-Tak - odpowiedziała czwórka za nami, która się śmiała ze całego tego zdarzenia.

Zaczęłam się wyrywać, aż Lou puścił mnie i spadłam na chodnik.
-Ał - powiedziałam i wstałam.
-To co idziemy do nas? -zapytał Harry.
-Wy idziecie do swojego domu, a ja do swojego - odpowiedziałam i udałam się w stronę domu. Tak myślałam.
-Twoja ulica jest w druga stronę - powiedział Liam i wskazał tam.
-Wiedziałam - uśmiechnęłam i obróciłam się .
-Dobra idziesz do nas- zawołał Zayn i wepchnął mnie do samochodu.
Zapięłam pasy i obróciłam twarz w stronę szyby.
-Ej Maja, a w ogóle ile ty masz lat? -zapytał Niall.
-19, a wy? - zapytałam ich.
- Ja 19, Harry też, Niall i Zayn 20, a Louis 21 - zaśmiał się Liam.
-Czyli nie jestem najmłodsza - uśmiechnęłam się.
Rozmawialiśmy przez całą drogę i po 20 minutach byliśmy na miejscu. Wyszłam za chłopakami i aż otworzyłam usta ze zdziwienia. Ten dom był niesamowity. Harry pociągnął mnie za rękę i zaprowadził do środka. Wszystko było tam takie nowoczesne... pasowało do nich.
-Robimy grilla? -zapytał Niall.
-Ty dalej jesteś głodny? -zapytał go lokowaty.
-Mamy gościa!!! -krzyknął - no i trochę jestem. 
Zaśmiałam się. Poszliśmy do ogródka, który miał obok basen. Usiadłam na leżaku i popatrzyłam na wodę. Zobaczyłam tam swoje odbicie. Takie niewinne. 
-Maja pomożesz? - zawołał z środka Liam.
-Już - i szybko pobiegłam tam.
-Naprawdę? -zapytałam, kiedy zauważyłam chłopaka niosącego talerze, kubki, sok, kiełbaskę itd.
-Nom... trochę tego się nazbierało - powiedział. Zabrałam połowę rzeczy które niósł i zanieśliśmy je do ogrodu. Kiedy je odstawiłam przybiegła reszta chłopaków.
-Idziesz popływać? -zapytał mnie Zayn.
- Nie - odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
-Oj idziesz - powiedział Harry i wrzucił mnie do wody.
Zaczęłam iść na dno, chciałam im zrobić żart. Umiałam pływać, ale to miało wyglądać jak bym nie umiała.
- Co zrobiliście?! - krzyknął Liam i wskoczył do wody. Wypłynął ze mną, a ja szybko otworzyłam oczy.
-Żartowałam - zawołałam i zaczęłam topić Liama. Cała reszta wskoczyła do basenu i chlapaliśmy się naprawdę długo. Po 1 godzinie wyszłam z basenu i myślałam w co będę mogła się przebrać.
-Idź po schodach i trzecie drzwi na lewo. Przebierz się w jakieś suche ubrania. -zawołał z basenu Liam.  Jagby wiedział o czym myślałam.
Pobiegłam tak jak mi kazał do jego pokoju i tam wybrałam z jego szafy: koszulę i zostawiłam swoje szorty.
Zeszłam po schodach do chłopaków. Byli jeszcze w ogrodzie i coś smażyli. Podeszłam do nich i się zaśmiałam.
-Ładnie wyglądasz w mojej koszulce - uśmiechnął się brunet.
-Dziękuję - lekko się uśmiechnęłam i kątem oka zerkłam na niego.
-Podano do stołu!!! - krzyknął Harry i pociągną mnie za rękę. Usiadłam obok Harrego i Zayna, a Liam był naprzeciwko mnie. 
-A co po zjedzeniu porobimy? -zapytał Zayn.
-Gramy w butelkę!!! - krzyknął Lou. 
Zakrztusiłam się kiełbasą tak, że Hazza musiał mnie klepnąć w plecy
-Nie ja nie chcę - powiedziałam.
-Ale -zaczął Lou.
-Nie!
-Ale
-Nie!
-Ale
-Ale gdzie ja będe spać? -zapytałam chłopaków.
-Ja pójdę do salonu na kanapę, a ty do mnie do pokoju - powiedział szybko Harry.
-Harry ty się nie umiesz wyspać na swoim łóżku to co dopiero na kanapie - powiedział Niall.
-No ta ja pójdę -zgłosił się Liam.
-Nie ja pójdę na kanapę - uśmiechnęłam się i wstałam od stołu. 
-Czy ty nie możesz choć raz się nas posłuchać? -zapytał Liam.
-Nie - pokazałam im język.
Liam podszedł do mnie i wziął na ręce. Szedł po schodach do swojego pokoju. Lekko popchnął drzwi i wszedł ze mną do środka. Położył na łóżko.
-Dobranoc - powiedział.
-Dobranoc - odpowiedziałam i zaśmiałam się.
Wyszedł, a po chwili zasnęłam.
*Liam *
Wyszedłem z pokoju jak najciszej i udałem się do chłopaków. Po drodze spotkałem Harrego.
-Tobie co? -zapytałem.
-Ja chciałem podzielić się z Mają łóżkiem - powiedział i wszedł do swojego pokoju. Zszedłem po schodach i zabrałem koc. Położyłem się i po chwili zasnąłem.
*Maja * *Sen* 
Ja i on. Tworzymy piękną parę. Tylko jedna osoba nam przeszkadza przez cały czas. Nie umie znaleźć prawdziwej miłości. Drugiej duszy. Ja już swoją duszę znalazłem. Szkoda, że to tylko sen a nie rzeczywistość. Nagle przyszła czarna mgła i nie było nic widać. Kiedy odeszła nie było już mojej połówki obok mnie. Mówiła, że nigdy mnie nie zostawi. Rozpłakałam się.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam wielką nadzieję, że podoba Wam się ten rozdział. Mnie tak trochę. Zachęcam Was do komentowania, bo bardzo mnie to motywuje. Wiem, że obiecałam dodać III rozdział w wtorek, ale chyba nie dam rady. Wiecie sprawdzian szóstoklasisty. Mam nadzieję, że będziecie za mnie trzymać kciuki. Papatki. Miłego weekendu ;) / Sisi :*

3 komentarze: