wtorek, 25 marca 2014

Rozdział I

*Maja *
Nareszcie się już urządziłam w nowym domku. Jest prześliczny, naprawdę warto było. Myślałam, że będzie gorzej, ale moje wszystkie rzeczy z polski zmieściły się w tym pokoju i wszystko wygląda zniewalająco. Uśmiechnęłam się do siebie. Nie muszę chodzić do szkoły, bo zrobiłam sobie rok czasu od niej. Chciałam dobrze wybrać studia. Postanowiłam udać się do parku. Zobaczyć miasto w którym teraz mieszkam. Londyn... Moje marzenie od małego dziecka. Umiem płynnie mówić po angielsku, więc nie ma problemu porozumiewać się z innymi ludźmi. Ubrałam buty i wyszłam z domu, zamykając przy tym drzwi na klucz. Przeszłam przez pasy i udałam się do parku, który był przepiękny. Chodziłam naprawdę długo, rozmawiając od czasu do czasu z ludźmi. Kiedy tak szłam zauważyłam piłkę, która turlała się w moją stronę. Popatrzyłam od kogo jest piłka i nagle... runęłam na ziemię. Szybko wstałam cała czerwona ze wstydu.
-Przepraszam - powiedział blondyn.
-Nic się nie stało - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. Po paru sekundach przybiegło jeszcze czworo chłopaków.
- Niall lepiej uważaj! - krzyknął na blondyna brunet.
- Jestem Harry - podał mi dłoń lokowaty.
-Maja - uścisnęłam dłoń i się uśmiechnęłam, co chłopak też zrobił wyłaniając swoje dołeczki.
- A to jest Liam, Louis, Zayn i Niall którego już poznałaś - przedstawił kolegów Harry.
- Miło mi, ale muszę już iść - powiedziałam i już miałam udać się w stronę domu, kiedy zatrzymał mnie Zayn. Chyba, nie odróżniam ich jeszcze.
- A może pójdziesz z nami do kawiarni - zaproponował.
- Nie znam jeszcze tego miasta... A co dopiero kawiarenek - powiedziałam.
- No to my ci pokarzemy ten piękny kraj - zawołał chłopak w pasiastej koszuli i pobiegł do auta. Zaśmiałam się, bo wyglądało to trochę dziwacznie. Kiedy skręciliśmy moim oczom ukazała się limuzyna. Skąd oni mają tyle kasy? - zadawałam sobie te pytanie w myślach.
-Zdziwiona? - zapytał Liam. Chociaż pamiętam jego imię, no i lokowatego.
-Troszeczkę, nie codziennie jeździ się takim autem - powiedziałam na co chłopak się uśmiechnął.
- Panie przodem - wskazał ręką blondyn.
- Dziękuję - powiedziałam i się uśmiechnęłam. Weszłam do samochodu zahaczając o krawędź fotelu i przewracając się. Chłopcy parsknęli śmiechem, a po chwili ja też. Kiedy oni weszli pojechaliśmy do "MilkShakeCity". Śmialiśmy i wygłupialiśmy się, ale dużo też rozmawialiśmy. Kiedy dojechaliśmy chłopcy wyszli pierwsi, a na końcu ja. W kawiarni nie było dużo osób, ale parę dziewczyn przyszło do naszego stolika i prosiło o autografy. Po 20 minutach poszły sobie, a do nas przyszła kelnerka. Złożyliśmy zamówienie, choć byłam zdziwiona że przynieśli nam za darmo krakersy z sosem.. Były pyszne, aż palce można lizać.
-Dlaczego tamte dziewczyny prosiły was o autografy? I jeszcze te krakersy za darmo? Co tu jest grane? -zapytałam. Louis popatrzył na mnie z zdziwieniem takim jaki ja miałam wcześniej.
-Eee... to ty nie wiesz? -zapytałam Liam, choć wolałabym odpowiedź.
- A co ja mam wiedzieć? -zaśmiałam się.
-Znasz zespół One Direction? -zapytałam tym razem Harry.
-Nie- odpowiedziałam, ale widząc ich minę zapytałam -A mam znać?
- My jesteśmy 1D -oznajmił mi Niall.
-Aha - odpowiedziałam.
Rozmawialiśmy jeszcze z 5 minut, kiedy kelnerka przyniosła nasze zamówienia. Piłam powoli i po 30 minutach wychodziliśmy.
-Gdzie mieszkasz? -zapytał Zayn.
-Na ulicy Street 25a - oznajmiłam.
-O kur.. daleko - powiedział Harry.
-My mamy bliżej, będziesz spała u nas. Oczywiście jak będziesz chciała -uśmiechnął się Liam. Słodki jest.
-Ale ja nie chcę wam robić kłopotu - powiedziałam i dodałam - przejdę się.
-Oj nie moja droga - powiedział Louis i....

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem trochę beznadziejny, ale musiałam jakoś zacząć. Będę Wam bardzo wdzięczna jak zostawicie komentarz. Będzie mnie to motywowało i będę wiedziała że ktoś mnie chociaż czyta. Kolejny rozdział w sobotę lub za tydzień. Pa :* / Sisi :*

4 komentarze:

  1. Ciekawy. Czekam na rozdział 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie powiem ciekawe, bardzo fajnie się czyta :) Myślałaś kiedyś o zwiastunie? http://zamowienia-obey.blogspot.com/p/blog-page.html ZAPRASZAM :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie myślałam o zwiastunie, a umiałabyś mi jakiś fajny zrobić? :)

      Usuń