piątek, 15 kwietnia 2016

54. Jesteś dla mnie zbyt dobry

-I żyli długo i szczęśliwie - głos Liam'a działał na mnie uspokajająco, więc razem z Kate słuchałyśmy go bardzo uważnie, gdy czytał - A teraz księżniczka idzie spać - uśmiechnął się do mnie szczerze.
-A mama? - Kate pokazała na mnie paluszkiem, a ja podeszłam do niej.
-Mamusia jeszcze musi posprzątać i porozmawiać z wujkiem - wyjaśniłam i ucałowałam moją księżniczkę w czoło.
-Ne wujek - pisnęła i tupnęła nóżką - Tata!
-Myszka - pokiwałam głową, głaszcząc ją - Nie krzycz.
-Połóż się już Kate - usłyszałam za sobą głos Liam'a, a mała chwilę jeszcze stała, ale posłusznie wykonała polecenie.
-Dobranoc - uśmiechnęłam się do Kate i wyszłam z pokoju, zostawiając ją z brunetem.

Udałam się do kuchni, gdzie panował istny bałagan. Zabrałam się do porządków, aby przynajmniej połowa kuchni wróciła do swojego normalnego stanu, a resztę najwyżej dokończę jutro. Kiedy tak sprzątałam, do mojej głowy co chwilę wchodziły miłe momenty z życia. Oczywiście z Louis'em w roli głównej, inaczej być nie mogło. Ale nic na to nie mogę poradzić, że tak bardzo go kochałam. I nadal kocham. Możecie mnie uważać za skończoną idiotkę. I wam się nie dziwię. Sama się tak czuję. To co zrobiłam Louis'owi jest karygodne i nie do wybaczenia, więc po chwili namysłu, dochodzę do wniosków, że Louis dobrze zrobił, zostawiając mnie. Ale czy było to konieczne, aby wyjeżdżał? Kate go teraz potrzebuje. Przywiązała się do niego, a on chyba do niej. Ale co się stało, już się nie odstanie.

W mojej głowie jest mętlik, dosłownie. Nie wiem co mam zrobić z Luke'iem, który nie chce mi również wyjść z głowy. Zgwałcił mnie i zranił. Nie interesował się przez 2 lata co się dzieje z Kate, a teraz tak po prostu wraca i chce być dla niej ojcem? No coś tutaj bynajmniej nie pasuje. Kochałam go, ale moje uczucia co do niego wyparowały jak para wodna. Znikły gdzieś w powietrzu. I choć wiem, że gdzieś tam są we mnie zanurzone, nie interesuję się tym. Albo interesować się nie chcę.

A co do Liam'a. Jest wspaniałym przyjacielem, ale nie czuję do niego niczego innego jak wdzięczność i miłość, ale jak do brata. Jest przystojny, miły, opiekuńczy i kochany, ale tym razem nie zdobył mojego serca. Zaczęłam żyć od nowa. I choć wtedy strasznie go kochała, teraz nie czuję tego co kiedyś. Jestem całkiem kimś innym.


"-Już dobrze? - usłyszałam spokojny głos bruneta.
-Tak - westchnęłam i na chwilę zatonęłam w jego niebiańskich tęczówkach - Przepraszam.
-W porządku. Każdy ma czasami gorsze momenty, a kobiety w ciąży tym bardziej - próbował rozluźnić atmosferę, co muszę przyznać, udało mi się.
-Dziękuję - wtuliłam się mocniej w chłopaka.
-Do usług - spojrzałam znów na niego.

Nasze spojrzenia się spotkały. Trwaliśmy tak przez chwilę. Może dłuższą, a może krótszą. Nie wiem. Pamiętam tylko tyle, że nasze usta nagle się zetknęły. Nasze wargi pasowały do siebie. Jak dwie pary puzzli. Tworzyły jedność."

Dopiero teraz, kiedy to wspomnienie wdarło mi się do głowy, zrozumiałam, że podczas tego pocałunku nie skrzywdziłam tylko Luke'a, zdradzając go. Zraniłam również Liam'a, krusząc jego serce na milion kawałków.

-Może ci pomóc Maia? - usłyszałam za sobą wesoły głos bruneta.
-Liam - wyszeptałam, obracając się do niego przodem - Jaaa... Nie jestem dla ciebie. Daj sobie ze mną spokój. Każdego krzywdę. Nie chcę i ciebie skrzywdzić. Jesteś dla mnie zbyt dobry - wychodząc, rzuciłam ostatnie spojrzenie na twarz zaskoczonego chłopaka.

---------------------------------------------------------
Po 1! 
Przepraszam, że rozdział nie pojawił się w tamtym tygodniu w poniedziałek, ale nie miałam czasu
i wgl nie wchodziłam na komputer.
Po 2!
Mam nadzieję, że się podoba rozdział i zostawicie pod nim swój komentarz.
Po 3!
Mam następny tydzień prawie cały wolny, więc zabiorę się za pisanie rozdziałów na zapas,
aby nie było czegoś takiego jak teraz!
Po 4!
Dziękuję, że jesteście i tak dzielnie czytacie! 
Kocham Was Wszystkich!

3 komentarze:

  1. Tęsknię za tym kiedy Maja i Liam byli razem... :( Ale jestem bardzo ciekawa jak historia potoczy się dalej ;*
    Sorki, że nie komentowałam, ale zepsół mi się telefon, a do komputera nie miałam dostępu :( Ale już wróciłam :D
    Wenki życzę :*
    WikiXD

    OdpowiedzUsuń